maja 23, 2020

Egzamin zdają... Maski Nawilżające Origins - Drink Up i Drink Up Intensive



Dawać mi tu te maseczki od Origins! - pomyślałam kiedy tylko poczytałam trochę o marce i kosmetykach pielęgnacyjnych jakie oferują. Hasło przewodnie marki to: Natura + Nauka. Stawiają na formuły pielęgnacyjne oparte na bazie olejków naturalnego pochodzenia, składniki pozyskiwane z "roślinności, ziemi i morza oraz najnowszych zdobyczy technologicznych". Markę poleca m.in. Martyna Wojciechowska, którą bardzo cenię. Czy produkty TAKIEJ marki mogą być złe??? Otóż nie muszą być złe, ale mogą być przeciętne. Nie oczekuje od kosmetyków pielęgnacyjnych cudów. Od masek nawilżających, oczekuje po prostu nawilżenia, bez dodatkowych niespodzianek. Maska Na Twarz z Awokado (zielona) i 10 Minutowa Maska Nawilżająca (żółta) od Origins niestety nie zostały moimi ulubieńcami miesiąca. 


10 Minutowa Nawilżająca Maska Na Twarz Drink Up w obiecane 10 minut raczej nie spełni wszystkich swoich obietnic. Maskę powinno nakładać się na umytą skórę, pozostawić i zatrzeć, a nadmiar wmasować w skórę. Oczywiście zastosowałam się do zaleceń. Niestety po starciu maski i wmasowaniu w skórę pozostałości, cała twarz niemiłosiernie się lepi. Owszem skóra sprawia wrażenie jędrniejszej i jakby wypełnionej, pewna dawka nawilżenia jest dostarczana, ale mam wrażenie, że to wszystko bardzo powierzchowne działanie. Nie jestem w stanie funkcjonować z lepiącą się twarzą, a już na pewno nie byłabym w stanie zafundować sobie takiej maski przed wykonaniem makijażu. Raz spróbowałam, twarz w błyskawicznym tempie zaczęła się świecić, a podkład ścierać. W moim przypadku jedyne rozwiązanie to nałożyć maskę, pozostawić na dłuższy czas (minimum 30 minut) i spłukać wodą. Przy takim zastosowaniu twarz się nie lepi, ale nawilżenie i ujędrnienie jest średnie. Myślę, że maska sprawdzi się na baaaardzo suchej skórze, ale bez spłukiwania. Ja niestety nie jestem w stanie stosować jej w ten sposób. Skład jest bardzo bogaty, znajdziemy w niej dużo naturalnych olejków. Zapach niesamowity - cytrusowy, bardzo pobudzający. Generalnie nie skreślam maseczki i będę do niej wracać, ale w takiej cenie znajdziemy kilka lepszych produktów, zapewniających dogłębne nawilżenie, bez efektu lepiącej się twarzy. 


Maska z awokado ma być nakładana na noc i sprawiać, że skóra będzie odżywiona i nawilżona. Efekt lepiącej się twarzy jest troszkę mniej intensywny niż w przypadku żółtej maski. Po nocy z maską, skóra faktycznie jest bardziej nawilżona i jędrniejsza, ale trzeba uważać. Bogaty skład maski (w tym dużo olejków) nie będzie odpowiedni do każdej skóry. Czasem lepiej postawić na kosmetyki, których lista składników jest troszkę krótsza. Tutaj mamy ich kilkadziesiąt (!). Zapach maseczki podobnie jak w poprzedniej jest piękny, cytrusowy. 


Spodziewałam się lepszego działania i przyjemniejszego stosowania. Oczywiście, każda skóra wymaga innej pielęgnacji i u dużej grupy osób maski Origins mogą sprawdzić się bardzo dobrze. Ja nie jestem do końca zadowolona, ale chętnie wypróbuje kremy lub inne produkty marki.  

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Copyright © Pass or fail? , Blogger