maja 07, 2014

Egzamin zdaje... peeling solny Bania Agafii

Peelingów w swoim życiu wypróbowałam już naprawdę dużo. Jak definiuje dobry peeling? Przede wszystkim ma ścierać i to aż do bólu ;) Nie dla mnie delikatne ścieraczki. Peeling musi mieć swoją moc. Co jeszcze? Piękny zapach. Uważam, że peelingi są częścią pewnego rytuału pielęgnacyjnego skóry, a więc mają nam umilać czas spędzony w łazience. Do tego przyjemnie jeśli nawilżają albo natłuszczają. Nie jest to wymóg, ale fajna sprawa jeśli skóra jest nie tylko wypolerowana, ale i odżywiona. Ostatnio używałam peelingu z kawy i cukru, jednak przygotowywanie go jest zbyt czasochłonne, poza tym brudzi wannę. Jako, że jestem fanką rosyjskich kosmetyków, postanowiłam postawić na rosyjski peeling do ciała, w oryginalnym różowo - bordowym kolorze ;)  Czego możemy oczekiwać po takim nietypowym produkcie?


Peeling Solny Bania Agafii głęboko oczyszcza i pobudza metabolizm komórek skóry, widocznie napina, wygładza i poprawia kontury ciała. Nasyca skórę cennymi mikroelementami, zmiękcza ją oraz stymuluje jej odnowę. Scrub solny aktywnie pomaga w kompleksowym programie odchudzania. Głęboko oczyszcza i stymuluje  procesy przemiany materii w komórkach skóry. Wyraźnie napina, wygładza i doskonali kontury ciała.

Skład dla zainteresowanych: Rapa (sól z jeziora Ostrownoje), Butyrospermum Parkii (masło shea), Glycerin, Cetearyl Аlcohol, Cocamidopropyl Betaine, Hydrolyzed Artemisia Vulgaris Leaf Powder (proszek z liści bylicy pospolitej), Brassica Alba Seed Oil (olej z białej gorczycy), Organic Juniperus Oxycedrus Extract (organiczny ekstrakt z jałowca), Parfum, Tocopherol (witamina E), Iron Oxydes.


Peeling zamknięty jest w dużym plastikowym słoiczku (300 ml), ma dodatkowe wieczko chroniące produkt. Szata graficzna opakowania prezentuje się według mnie naprawdę bardzo dobrze, peeling od razu skojarzył mi się z kosmetykiem, który ma ciekawy, naturalny i odżywczy skład. Jednym słowem, dałam się uwieść świetnemu opakowaniu.


Po odkręceniu wieczka naszym oczom ukazuje się różowy mus, z dodatkiem kryształków soli i drobniutkich ciemnych pestek. Jestem absolutnie zachwycona konsystencją, nigdy do tej pory nie miałam takiego peelingu. Na uwagę zasługuje także zapach - dla mnie bardzo ważna sprawa . Peeling bardzo ciekawie pachnie. Jest to zapach delikatnie słodki z nutką cierpkości, wyczuwalny jest bardzo delikatny aromat ziół. Trudno go opisać ale mnie bardzo odpowiada. Zapach nie jest dusząco słodki, jednak tak przyjemny, że momentami miałam ochotę sprawdzić jak ten różowy solny cudak smakuje.


Peeling ściera dość mocno, nałożony na lekko wilgotną skórę sprawdza się najlepiej, wtedy też wytwarza delikatną pianę. Po użyciu skóra jest wygładzona i jakby bardziej elastyczna. Peeling nie wysusza, mam nawet wrażenie, że delikatnie nawilża. Nie polecam używać go na podrażnioną skórę. Zapach nie utrzymuje się długo na skórze. Jest dość wydajny (chociaż ja nie potrafię oszczędnie używać peelingów, najbardziej odpowiadałyby mi opakowania 500 ml ;D) Ogólnie jestem bardzo zadowolona i z pewnością kupię kolejne opakowanie. 

Plusy:
  • ciekawy zapach
  • świetna konsystencja
  • wygładza skórę i uelastycznia
  • dobrze ściera
  • dość duża pojemność (300 ml)
Minusy:
  • może źle wpływać na podrażnioną skórę (sól)
Oceniam na 5-.

2 komentarze:

  1. Przypomina mi mus malinowy ♥ nic tylko jeść :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też mam nieustającą ochotę na zjedzenie go :D ale to chyba nie byłoby korzystne dla mojego zdrowia ;)

      Usuń

Copyright © Pass or fail? , Blogger